Wielka defilada wojskowa odbyła się w Warszawie 15 sierpnia, a Polacy licznie wzięli w niej udział, aby pokazać swoje poparcie dla swojej armii. Wydarzenie to nie było zorganizowane przez żadną partię polityczną ani nie było sponsorowane, ludzie przybyli z własnej woli. Było to wyrazem patriotyzmu i szczerego zainteresowania, niezwiązane z żadnymi politycznymi układami.
Defilada nie miała na celu jedynie pokazania, jaką armię posiadamy, ale również jaką armię chcemy mieć w przyszłości. Jest to proces, który będzie wymagał jeszcze kilku lat. Niezależnie od tego, w programie „Salon Dziennikarski” w TVP Info Marek Formela podkreślił, że decyzja prezydenta o wzmocnieniu szefa sztabu jest dobrze przyjęta.
Józef Orzeł, szef Klubu Ronina, także podkreślił, że nie jest to łatwy czas i nie należy upajać się spokojem, jaki panuje na razie w kraju. Oponent opozycji obawia się o przejęcie władzy, ponieważ nie wierzy, że będą oni tak samo zaangażowani w budowę armii jak obecne rządzące PiS.
Na defiladzie nie było obecnych wojsk niemieckich, jednak były wojska sojusznicze. Marek Wikło zwrócił uwagę, że jest to symptomatyczne. Część sprzętu nie mogła uczestniczyć w defiladzie, ponieważ miała inne zadania do wykonania.
Warto zauważyć, że na defiladzie w Warszawie były niewielkie ilości polityków opozycji, a obecny jedynie Krzysztof Bosak. Jest to odpowiedź na pytanie Józefa Orła dotyczące tego, jak wyglądałoby to, gdyby opozycja objęła władzę.